Lato w pełni, pogoda dopisuje, choć wielkimi krokami zbliża się koniec wakacji. Ostatnio słońce dokazywało. Jazda rowerem w 30 - stopniowym upale, potem siedzenie 8 h w klimatyzowanym pomieszczeniu spowodowało, że moja cera potrzebowała ukojenia. Wtedy na ratunek przybył lekki kojący krem nawilżający Mixa PRO-TOLERANCE.
W skrócie powiem Wam, że jest to krem BEZ....
...bez zapachu, bez konserwantów, bez parabenów, bez barwników.
Krem Mixa Pro-Tolerance został stworzony do pielęgnacji skóry wrażliwej. Ma on za zadanie odżywiać, łagodzić i zmniejszać reaktywność suchej skóry nadwrażliwej. A co to jest reaktywna skóra? Jest to taki typ cery, który jest bardzo wrażliwy na działanie wielu czynników zewnętrznych oraz wewnętrznych.
Naszą cerę może podrażniać niewłaściwa dieta, nagła zmiana temperatury, a także zwykła woda. Na reaktywność cery ma wpływ genetyka. Stąd mamy kruche naczynka krwionośne, cienką skórę oraz uwrażliwione zakończenia nerwowe. Możemy także sami wpływać na kondycję naszej cery. Stres, ostre przyprawy, alkohol, papierosy, a także nieodpowiednia higiena niekorzystnie wpływają na naszaącerę
Dlatego krem Mixa Pro-Tolerance został stworzony po to, by skóra nadwrażliwa stałą się ukojona i odzyskała uczucie komfortu. Dzień po dniu zmniejsza się reaktywność skóry i staje się ona mniej podatna na działanie czynników zewnętrznych.
Mixa PRO-TOLERANCE - krem BEZ...
Jak się spisał?
W kartonowym pudełku znajduje się opakowanie z tworzywa sztucznego z kremem o pojemności 50 ml. Opakowanie w formie walca jest bardzo poręczne i z łatwością zmieści się w torebce. Dodatkowo wyposażone jest w pompkę, za pomocą której aplikuję tyle kremu, ile potrzebuję. Pompka działa bardzo płynnie. Po jej naciśnięciu z wnętrza walcowatego opakowania wydobywa się biały, delikatny krem, który, jak już wcześniej wspomniałam, jest bez żadnego zapachu.
Krem doskonale rozprowadza się na skórze, która staje się gładka i miękka. Według zaleceń krem nakłada się rano i wieczorem na twarz, szyje i okolice oczu, jednak ja nakładam krem wyłącznie wieczorem, gdyż nałożony rano powoduje, że moja cera bardziej się świeci. Na potrzeby testu posmarowałam moją dłoń kremem, która również błyszczała się po posmarowaniu reki krememe.Krem nałożony pod oczy nie powoduje uczucia pieczenia. Czuję natomiast przyjemne chłodzenie i napięcie skóry znika. Krem nie spowodował u mnie alergii, nie zapchał mnie i nie wystąpiły po nim efekty uboczne w postaci wyprysków.
Krem spisał się bardzo dobrze. Jedyny minus jaki zauważyłam na mojej cerze to jej świecenie się po użyciu kremu rano. Wieczorem mi to nie przeszkadza, dlatego używam tego kremu na noc. W dzień stosuję inny krem.
Cena: ok. 28 zł
To była moja opinia o kremie. Zachęcam Was również do poczytania opinii innych Ekspertek tutaj<<<klik>>>.
Mixa PRO-TOLERANCE - krem BEZ...
Reviewed by testowaniaczas
on
07:38:00
Rating:
Nie znam kremiku :) Stosuję krem przeciwtrądzikowy, jak tylko próbuję go odstawić to moja skóra się buntuje, więc w tej chwili nie przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czeka w kolejce do testowania, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwujących ❤️ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam w innej wersji dla ciut starszych :P ogólnie jestem zadowolona ale jakoś też bez szału. Przyzwoite mają kosmetyki. I u mnie jedynie nie było święcenia skóry :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale Mixe lubię :)
OdpowiedzUsuńOoo - wiele słyszałam o produktach Mixa. Super!
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie. Ciekawi mnie czy warto spróbować. Na pewno!
Bardzo mi się podobają.
Pozdrowionka cieplutkie :)
Oo musze go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńAktualnie na noc używam kremu z mixa (co prawda innego) i jestem zadowolona :) Ogólnie lubię tę markę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ciekawy blog. Powodzenia w dalszym prowadzeniu. Oczywiście zapraszam do mnie https://testowaniezpaulaiwera.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMusze spróbować. Do tej pory miałam jedynie próbki tej marki, ale byłam zadowolona. Czas chyba na pełnowartościowy produkt
OdpowiedzUsuńCiekawe, choć ja nie mam aż tak wrażliwej skóry. Poza kremem nawilżającym warto używać też środków ochronnych. Pozdrawiam, i zapraszam na mój blog!
OdpowiedzUsuń