Do testowania maskary Bourjois Volume reveal nie dostałam się, ale skorzystałam z promocji w Rossmanie -49% i maskara dołączyła do mojej skromnej kolekcji. Stojąc i wybierając tusz stała obok mnie para i głośno rozmawiała.
- Chłopak: "Tyle pieniędzy za tusz?!"
- Dziewczyna: "No tak, ale dziś jest -49%".
- Chłopak: "A co on jest ze złota?!".
Ze złota może nie jest, ale....
....jest to taki kobiecy gadżet ze względu na opakowanie. A dlaczego?
Zakupiony przeze mnie tusz jest w wersji waterproof, czyli jest wodoodporny. Opakowanie tuszu jest trójkątne, a na jednym z boków trójkąta zostało umieszczone lusterko, które powiększa obraz 3x. Dzięki temu możemy mieć tusz zawsze pod ręką bez obawy, że nie będzie przy czym pomalować rzęs. Z drugiej strony tusz jest tak trwały, że nie musimy poprawiać naszych rzęs w ciągu dnia. Lusterko jest bardzo pomocne przy regulacji brwi.
Szczoteczka maskary jest miękka i elastyczna. Pokrywa ona dokładnie wszystkie rzęsy, nie sklejając ich przy tym.
Wodoodporna wersja tuszu jest odporna nawet na łzy i tusz nie rozmazuje się.
Teraz pora na test
Pomalowałam jedno oko tuszem, a drugie zostawiłam tak, jak matka natura je stworzyła. Niestety trudno było mi samej zrobić zdjęcie oczu, także musicie uwierzyć mi na słowo.
Wyniki testu
Kolor rzęs: rzęsy na jednym i drugim oku miały ten sam kolor (mam z natury czarne rzęsy).
Objętość rzęs: objętość rzęs na jednym i drugim oku była porównywalna.
Długość rzęs: maskara wydłużyła nieco rzęsy, zwłaszcza te krótsze.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z maskary Bourjois Volume reveal waterproof, nie tylko ze względu na promocję, ale także dlatego, że ładnie pokrywa rzęsy nie tworząc sztucznego efektu, nieco je wydłuża i jest bardzo trwała. Nawet łzy jej nie zniszczą. Poza tym maskara nie uczuliła moich oczu. Nawet przy demakijażu oczy mnie nie szczypały od niej. Maskara zostaje u mnie na dłużej, mimo tego, że nie zauważyłam efektu sztucznych rzęs. Ale czy ja chcę być posiadaczką sztucznych rzęs? Raczej nie.
Cena: ok. 60 zł
Maskara Bourjois Volume reveal waterproof, taki kobiecy gadżet
Reviewed by testowaniaczas
on
06:50:00
Rating:
Tej nie znam, ale miałam taka ze zmiennymi szczoteczkami i bardzo lubilam ;)
OdpowiedzUsuńFajne ma opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPatent z lusterkiem jest bardzo fajny. Tej mascary nie miałam, ale kojarzę taką podobną z Bourjois. Bardzo mi służyła, ale kiedy to było... Muszę powrócić do tuszy z Bourjois :) Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńTen patent z lusterkiem bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale opakowanie ma super! Lusterko jest pomocne w podróży raczej, bo w domu i tak korzystam z lustra ;) Za 60zł no nie wiem czy bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedys mascare z tej firmy i dobrze mi służyła, fajne to lusterko z boku, nie widziałam jeszcze takiego
OdpowiedzUsuńLubię tą markę, opakowanie zjawiskowe ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam maskary tej marki :)
OdpowiedzUsuńCena dość wysoka, ale tusz jak najbardziej mnie kusi :) szczoteczka całkiem przyzwoita i świetny pomysł z lusterkiem :)
OdpowiedzUsuńszkoda że zdjęcia pomalowanych oczu nie ma;p
OdpowiedzUsuńTego tuszu to jeszcze nie widziałam ale bardzo podoba mi się to lusterko .
OdpowiedzUsuńFajne ma opakowanie :-)
OdpowiedzUsuńlustereczko ;)
OdpowiedzUsuńA myslałam, ze udało Ci się dostac do testowania ;)
OdpowiedzUsuńFajny gadżecik...a my kobiety takie lubimy ;)