Wcześniej tylko słyszałam o powerbanku, ale nie myślałam, że jest mi specjalnie potrzebny. Jakiś czas temu wygrałam w jednym z konkursów właśnie powerbank. Fajnie, pomyślałam, ale czy jest on mi niezbędny?
Mój powerbank jest koloru fioletowego. Taki kobiecy gadżet. Powerbank posiada wejście USB oraz mini USB. Do niego dołączony był kabelek z odpowiednimi wtyczkami. Dodatkowo powerbank wyposażony jest w diody, które świecą na niebiesko, gdy powerbank ładuje urządzenie. Z jego pomocą można naładować sprzęty, które posiadają gniazda mini USB. Oprócz funkcji ładowania mój powerbank spełnia także inną, bardzo przydatną funkcję, gdyż jest wyposażony w latarkę.
Początkowo powerbank leżał w szufladzie, gdyż po prostu z przyzwyczajenia byłam zapobiegawcza i zawsze pamiętałam o naładowaniu mojego smartfona czy tableta synka. Pewnego pięknego dnia zorganizowaliśmy spontaniczną wycieczkę rowerową za miasto. Torby spakowane, biorę smartfona i okazuje się, że jest prawie rozładowany. I czym ja będę robiła zdjęcia na wycieczce? Wtedy na pomoc wyciągnęłam z szuflady powerbank, podłączyłam telefon i spakowałam ten duet do torebki. Gdy dojechaliśmy na miejsce telefon był całkowicie naładowany.
Powerbank jest również przydatny, gdy jedziemy w trzygodzinną podróż samochodem, a nasza starsza pociecha gra na tablecie. Oczywiście zapomina on o tym, że przed wyjazdem trzeba naładować tablet. Wtedy do akcji wkracza powerbank.
Powerbank jest niewielkich rozmiarów i zmieści się w każdej damskiej torebce. Przyda się wszędzie tam, gdzie nie mamy możliwości naładowania smartfona. Dlatego powerbank warto mieć zawsze przy sobie. Oczywiście naładowany.
Poniżej trochę danych technicznych powerbanku, który posiadam.
Może nie jest to jakiś wypasiony model, ale na razie mi wystarcza. Czy Wy też używacie takich gadżetów?
Więcej kobiecych porad znajdziecie na portalu kobieceporady.pl
Powerbank warto mieć przy sobie
Reviewed by testowaniaczas
on
06:40:00
Rating:
Mam zamiar sobie kupić :) są sytuacje kiedy naprawdę będzie przydatny :)
OdpowiedzUsuńI ja też planuje, zwłaszcza że co nowsze telefony tym krócej bateria działa
UsuńJa od niedawna mam powerbank i problem rozładowania telefonu lub tabletu odszedł w zapomnienie. Zawsze mam przy sobie i "ratuje" mnie w nagłych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńoj, przydałby się, przydał..
OdpowiedzUsuńnie ruszam się bez niego!
OdpowiedzUsuńFajny gadżet
OdpowiedzUsuńnajlepszy:D
UsuńNie mam, ale mieć muszę. Zwłaszcza, że mój telefon na pełnej baterii wytrzymuje obecnie bardzo niedługo. Chyba muszę też pomyśleć nad zmianą baterii. Różowy power bank jest uroczy. Pozdrawiam cieplutko, piątkowo :)
OdpowiedzUsuńJuż mam, przydatny na wyjazdach bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie posiadam powerbanku, ale muszę się w niego zaopatrzyć. Czasami by mi się naprawdę przydał :)
OdpowiedzUsuńja dopiero mam zamiar zakupić :)
OdpowiedzUsuńMam w domu PowerBanka tyle, że większego bo ma 8000mAh i to naprawdę przydatny gadżet.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przydałby mi się:)
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie taki sprawić, bo mój telefon rozładowuje się w najmniej oczekiwanych momentach.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jest blogosfera bo nie słyszałam o tym nigdy :P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem faktycznie się przydaje :)
OdpowiedzUsuńJa też mam powerbank, kupiłam go już jakiś czas temu na teletorium. Mój ma 20000 mAh, bo często potrzebuję załadować i tableta i telefon :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to super sprawa. Często zdarzało się tak, że myślałam że bateria mi wystarczy do powrotu do domu. Jednak później internet w telefonie, niespodziewany wypad do baru i proszę rozładowana bateria. Mini urządzonko nieraz uratowało mi tyłek :)
OdpowiedzUsuńMam, używam... zwłaszcza jak wieczorem zapomnę naładować telefon a rano sygnalizuje mi, że zaraz się wyłączy :)
OdpowiedzUsuńSwojego jeszcze nie mam, ale zastanawiam się :)
OdpowiedzUsuń