PHARMACERIS T Krem z 5 % Kwasem Migdałowym jak sprawdził się u mnie

Minęły 3 tygodnie od kiedy zaczęłam stosować PHARMACERIS T Krem z 5 % Kwasem Migdałowym na noc I stopień złuszczenia. Choć nie jest to jakiś mega długi okres, to mogę podzielić się z Wami kilkoma moimi obserwacjami. Nie wiem czy wszystkie cery reagują tak samo na ten krem jak moja. Zapytacie z pewnością jak. Tego dowiecie się w dalszej części posta.

Co obiecuje producent?

"Krem działa przeciwtrądzikowo i regulująco na wydzielanie sebum, likwidując istniejące zmiany trądzikowe. Ogranicza powstawanie nowych niedoskonałości. Kwas migdałowy delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka odblokowując pory i łagodząc zmiany trądzikowe. Umożliwia jednocześnie głębszą penetrację w głąb skóry ekstraktu z cytryny, który działa rozjaśniająco i wygładzająco. Synergiczne działanie składników aktywnych sprawia, że krem doskonale wygładza skórę, zmniejsza widoczność porów i ujednolica jej koloryt."

Kilka słów o kosmetyku...

Krem otrzymałam w kartoniku, w którym znajdowało się plastikowe opakowanie kremu z dozownikiem. Kolorystyka jest bardzo prosta, dominuje kolor biały z ciemnymi oraz zielonymi napisami. Krem koloru białego ma delikatną konsystencję, bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Zapach ma świeży, trochę medyczny jak dla mnie.

Jak krem sprawdził się u mnie?

Na samym początku stosowania kremu nie zauważyłam specjalnej różnicy, gdy już po kilku dniach różnica była widoczna. Zaczęły wyskakiwać mi krostki na brodzie, a do okresu było jeszcze za daleko, by miałoby mi się coś takiego przydarzyć.

Z czasem krostki zaczęły się goić i znikać. Teraz nie ma po nich ani śladu. Przebarwienia po "starych" niedoskonałościach zaczęły się rozjaśniać, jednak jeszcze muszę przez jakiś czas stosować ten krem, by ostatecznie zniknęły na zawsze. Ostatnio zauważyłam, że skóra delikatnie zaczyna się łuszczyć, ale to naprawdę delikatnie. Poza tym moja cera w strefie T zaczęła znacznie mniej się świecić. Skóra jest gładka, a pory mniej widoczne.

Czy Wy też tak macie, że od częstego używania myszki komputerowej na nadgarstku robi się Wam ciemniejsza plama na skórze, która do tego jest lekko twardsza? Ja niestety miałam z nią do czynienia i tak sobie pomyślałam, że może przetestuję ten krem właśnie na niej. Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Plama na nadgarstku zdecydowanie pojaśniała i zrobiła się na niej mięciutka skóra. Będę nadal stosować krem  na plamę, by zniknęła na dobre.

Skład: Aqua, Mandelic Acid, PPG-15 Stearyl Ether, Propylene Glycol, Steareth-21, Cetearyl Alcohol, Trometamol, Steareth-2, Dimethicone, Nylon-12, Cyclopentasiloxane, Magnesium Aluminum Silicate, Chondrus Crispus (Carrageenan), Ceteareth-20, Xanthan Gum, Cyclohexasiloxane, Ethoxydiglycol, Glucose, BHT, Citrus Medica Limonum (Lemon) Juice, Butylene Glycol, Ascorbic Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Potassium Sorbate, Parfum, Caramel.

Cena: ok. 30 zł/50 ml

Znacie ten krem? Opinie innych Testerek możecie przeczytać tutaj.